Jak to było w restauracji? – AME Szczecin

Zabawa w restaurację? Dlaczego nie? Jeśli przy okazji można zaliczyć i maniery, i smaki, i czytanie globalne?

Maniery i smaki to temat odrębny. A z czytaniem było tak. Najpierw dzieciaki opatrzyły się ze słowami: Restauracja, kelner, kelnerka. Potem każde dostawało zestaw wyrazów i składając zamówienie u kelnera/kelnerki – musiało najpierw odczytać na swoim pasku czego mu potrzeba: ciastko? Herbatę? Cytrynę do herbaty?

Kelnerzy też musieli wiedzieć co jest na paseczku i nie dać sobie wmówić, że „cytryna” to „ciastko”.Zachwyciła mnie oprawa tych zajęć i do jednej z nauczycielek napisałam w komentarzu tak:Poza tym oprawa zajęć – ten wózek, mucha kelnera, ściereczka na ręce, zastawa, dekoracja stołu, napisy – serducho mi miękło…Zgodzicie się ze mną?