III Konkurs Jesienny – Agnieszka Szajek

A to kolejna wypowiedź konkursowa. Jej autorką jest p. Agnieszka Szajek, mama dwóch łobuziaków – Bartka (3 lata, 3 miesiące) i Dominika (1,5 roku).

W zabawach p. Agnieszki i Jej synków ogromnie podobają mi się wzajemne wygłupy całej trójki. Czytanie globalne bowiem można realizować przy każdej okazji – kiedy dziecko pije mleko, można na moment oprzeć o butelkę planszę z napisem „mleko”, gdy robimy jeżyka z kasztanów – między kasztanami pojawić się może wyraz „jeż”.

No a wygłupiać się można zawsze i wszędzie. W zabawach p. Agnieszki z chłopcami, prysznic emocji gwarantowany!

***

Dzień dobry Pani Mario,
z przyjemnością zgłaszamy się do Konkursu Jesiennego.

1. Skąd i kiedy dowiedziałaś/-eś się o metodzie czytania globalnego?

Moja, a raczej nasza rodzinna przygoda z czytaniem globalnym rozpoczęła się po przeczytaniu książki, której tytuł mnie zaintrygował “Jak kreatywanie wspierać rozwój dziecka” – państwa Minge, będąc jeszcze w ciąży z pierwszym dzieckiem – Bartkiem. Idea tak bardzo mi się spodobała, że bardzo chciałam zgłębić temat. Zakupiłam więc publikacje Domanów i zaczęłam przeszukiwać internet. Długo nie mogłam znaleźć punktu zaczepienia, aż natrafiłam na stronę Pani Marii. I tak już zostałam.

2. Co Cię do niej przekonało? Dlaczego postanowiłaś/-eś zacząć z dzieckiem zabawy w czytanie?

Dla mnie czytanie globalne stało się takim małym projektem, gdyż do tej pory byłam dosyć aktywna zawodowo i brakowało mi nowych wyzwań. Pragnęłam również, aby moje dzieci pokochały czytanie i to przede wszystkiem mi się udało i uznaję to za sukces nie do przecenienia.

3. Jak trafiłaś/-eś na tę stronę?

Wyszukując informacji o czytaniu globalnym natknęłam się w końcu! na stronę Pani Marii. Do dzisiaj pamiętam swoje pierwsze wrażenie – konkretne informacje, przykłady poparte doświadczeniem, gromadka rodziców chętna do współpracy (ha ha ha teraz to jest już niezła gromada), no i Pani Maria … zachęcająca i niezwykle serdeczna zawsze z dobrym słowem. (c.d.n.)