I jak tu zrozumieć dorosłych???

Sabinka jest bardzo ładnym dzieckiem. I choć ma niespełna 5 lat jest całkowicie świadoma swojej urody. No bo i jak inaczej, skoro zewsząd słyszy:

– Co za urocze dziecko!

– Jaka śliczna dziewczynka!

Nawet babcia Tereska woła na „dzień dobry”:

– Jak pięknie dziś wyglądasz!

 

Z czasem Sabinka nabrała przekonania, że dobrze jest być śliczną dziewczynką. Zdecydowanie lepiej niż brzydką. A poza tym rolą dziewczynki jest wyglądać pięknie. Właśnie tak! Miałaby ochotę, by mama nakręciła jej włosy na wałki, pomalowała lakierem paznokcie, albo żeby mogła sobie uszminkować wargi. A tu – patrzcie państwo! – mama zachowuje się jakby jej wcale nie zależało, by Sabinka była piękna jak te panie z telewizji. Zapowiedziała, że loki może zrobić jedynie przed wizytą fotografa w przedszkolu. Wargi pomaluje (paznokcie zresztą też) tylko podczas przebieranek w domu. Ale kto w domu ogląda Sabinkę gdy jest szczególnie piękna? Kot, mama i tata. Czasem babcia i dziadek Jurek.      E, tam, szkoda starania.

Inaczej jest z tatą. Sabinka czuje, że tatuś nie miałby nic przeciwko, by jego córeczka – tak szczególnie ślicznie wyglądająca – wyszła na ulicę. Sabinka zupełnie, ale to zupełnie nie rozumie dlaczego kiedy jest taka cudna, nie może pokazać się sąsiadom. Mama mówi coś o tym, że dziecko powinno pozostać dzieckiem i że nie można z małej dziewczynki robić kobiety. To już zupełnie nie do pojęcia, bo jeśli wszyscy zachwycają się paniami, które mają makijaż i pomalowane paznokcie, to co by komu szkodziło, że Sabinka też byłaby piękna jak te panie? Przecież nie stałaby się  kobietą, ona tylko udawałaby, że jest dorosła.

Dobrze, że choć tata myśli jak jego córeczka. I kiedy robi Sabince zdjęcia na plaży lub w parku, pozwala swojej królewnie by pozowała jak te modelki w telewizji. Sabinka rozciąga usta, mruży oczy, wypina pupę i wysuwa przed siebie jedną nogę. Czuje, że wygląda zupełnie jak dorosła modelka…

Tata jest zachwycony. Mama i babcia Tereska jakby mniej. I jak tu zrozumieć dorosłych?